środa, 9 kwietnia 2014

HISTORIA PEWNEJ SKRZYNECZKI

Teraz będę was zanudzać moją twórczością Decoupage :-)  Powstała pewna malutka skrzyneczka. Efekt końcowy może jest taki sobie, ale mi się podoba. Oj, strasznie się nad tą skrzyneczką namęczyłam. To była pierwsza rzecz którą chciałam zrobić metoda Decoupage. W ostateczności ja odłożyłam i ostatecznie wykończyłam ją wczoraj. W pierwszej wersji pomalowana była cała na brązowo, potem przejechana świeczką i  pomalowana na kremowo. Zrobiona przecierka i naklejony motyw lawendy. W ogóle mi się to  nie podobało, więc wszystko do zera wyszlifowałam i zaczęłam od początku. Pomalowałam jeszcze raz  na brązowo, a górę  na biało żeby lepiej był widoczny motyw z serwetki. Tym razem stanęło na motywie czarno białym z niebieskim skuterem. Fajnie się przykleiło bo kleiłam na żelazko. Wyglądało całkiem nieźle , ale jakoś ten brąz mi się  nie podobał i spękana na wieczku, bo obrazek bardzo mi się przyciemnił. W ostateczności znowu to zeszlifowałam i pomalowałam pudełko na popiel a potem przykleiłam papier  ryżowy z motywem dziewczynki. Już nie używałam spękacza a bituminom potarłam brzegi wieczka  i gdzie nie gdzie na pudełku żeby wyglądało na stare. Pomalowałam kilka razy bezbarwnym i tak już zostało. Więc pudełeczko bardzo wymęczone, ale jest.


A potem dla relaksu bawiłam się kolczykami i powstało kilka par, jedne udane a drugie mniej  :-)





I to już wszystko. 
A teraz zabieram się za szycie torebeczki na wymianę z Ewą :-) 

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. 


5 komentarzy:

  1. Skrzyneczka wyszła rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu- pudełeczko super wyszło!!! A co Ty chcesz od kolczyków? Super Ci idzie!
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pudełeczku w ogóle nie widać że wymęczone :) Ładne :) A kolczyki super!

    OdpowiedzUsuń
  4. To pudełko jest śliczne brak słów żeby skomentować... Wykonanie jest perfekcyjne!
    Pozdrawiem

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki kochane za te wszystkie miłe słowa :-) Bardzo to budujące jest :-) Pozdrawiam was serdecznie

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....