sobota, 4 stycznia 2014

NAŁÓG

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy aby nie popadłam w nałóg. Dzień bez szycia, koralików czy szydełka to dla mnie dzień stracony :-) Jak tylko wstanę rano z łóżka to od razu najchętniej zabrałabym się za jakąś robótkę, a tu niestety przyziemne obowiązki czekają. Więc zabieram się za nie z niechęcią aby szybko skończyć i mieć czas dla siebie i swoich robótek. Ale niestety nie zawsze mi się to udaje, a wtedy chodzę zła i rozdrażniona. To chyba jednak już  nałóg :-)
Wczoraj miałam taka wenę i czas ( bo po prostu olałam sprzątanie ) , że powstały dwie torebeczki z bawełny drukowanej i mikrofazy obiciowej. A tak przy okazji czy ktoś mi może powiedzieć czy taka mikrofaza obiciowa to to samo co alcantara?
A teraz już pokazuje moje torebeczki:

                                                             Pierwsza torebka :

                                                                     przód



tył 


spód 


wnętrze torebki 



torebka zapinana na zamek 


druga torebka 

przód 



tył 


spód torebki 


wnętrze torebki , tym razem zapięcie  na zatrzaski magnetyczne 



I co o nich myślicie? 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;-) 
A ja idę sprzątać wczorajsze zaległości. 

9 komentarzy:

  1. Taki nałóg to nic złego, w szczególności, jeśli daje takie efekty! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne te torby,bardzo mi sie podobają.Ekstra materiał.
    A taki nałóg jak szycie......to nic groźnego,nie wymaga terapii...trochę kasę jednak uszczupla,szczególnie na drogie szmatki!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy nałóg jeśli to rzeczywiście nałóg wymaga terapii. To co napisałaś obserwuję u siebie. Złoszczę się, że muszę zrobić śniadanie, pozmywać itp. bo najchętniej usiadłabym do koralików, albo otworzyła komputer i poszperała po internecie. Ale dopóki nad tym panujemy to jeszcze jest ok. Damy radę.
    Bardzo fajne torby. A sprzątanie nie ucieknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze panuje nad tym, ale nie wiem jak długo dam radę :-) hehehe
      na szczęście w domu mam małą rozrabiarę, moją prawie 3 letnią córeczkę , która mi przypomina co jest najważniejsze :-)

      Usuń
    2. :) Mój prawie 3 i pół letni rozrabiaka też nie daje o sobie zapomnieć i weryfikuje mój plan dnia skutecznie. Koraliki idą w odstawkę, bo jego 'argumenty' są nie do przebicia.

      Usuń
  4. Ja juz też nałóg, masakra! Śni mi się co w kolejności pozszywać, żeby po wywróceniu na prawa stronę nie było widac szwów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    ;-)

    Torby REWELACJA!!!!!!!!!!!!!!- kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze wiedzieć dziewczyny, że w takim nałogu nie jestem sama :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Torebki super !!! ... co do nałogu - oj tam, oj tam ,...każdy jakiś ma, a co niektórzy to nawet po kilka (Hi, Hi Hi)
    ... na Twoje pytania to ja Ci nie odpowiem, jak dla mnie to Ty o jakieś kosmiczne rzeczy pytasz :)))
    Wszystkiego dobrego w Nowym roku - Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Robisz niesamowite rzeczy!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....