niedziela, 19 kwietnia 2015

PAPIEROWA WIKLINA

Hej, hej. Witajcie moi drodzy.
Dawno mnie  nie było, ale to dlatego ( przyznam się Wam), że miałam lenia i nic mi się nie chciało robić.
Po za tym przygotowywałam się do moich urodzin, bo muszę się Wam przyznać że już dotarłam do magicznej czterdziestki :-) Tylko sama nie wiem, czy mam się z tego cieszyć czy siąść i płakać. W sumie to nie czuje się na te lata, więc chyba będę się śmiać, bo cóż mi pozostało.
A wracając do rzeczywistości, to uczę się ciągle wyplatania z papierowej wikliny. Mozolnie zwijam rureczki i coś tam wyplatam.  Kilka, jak nie kilkanaście prac wylądowało w kominku.
Ale dzisiaj odważę się Wam pokazać  koszyczki. Żadna wymyślna forma ale od czegoś trzeba zacząć.



I co myślicie? 

Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na Wasze szczere opinie.
Spokojnej nocki, papapa



1 komentarz:

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....