Przód saszetki
Tył saszetki
I jeszcze raz przód :-) hehehe
Może wy kochane, szyjące blogowiczki doradziłybyście mi coś w sprawie takich saszetek. Mój mąż także prosi o taką nerkę, ale bez wykroju to ciężko jest. Nawet uszyłam mu ze sztruksu ale jest po prostu beznadziejna.
Byłabym bardzo wdzięczna za jakiś sprawdzony wykrój. Z resztek filcu uszyłam piórniki lub kosmetyczki ( zastosowanie dowolne)
Piórnikiem jamnikiem ( ale mi się zrymowało, hehehe) zawładnęła Jagoda i powrzucała sobie do niego swoje kredki. Teraz ma komplecik do torebeczki :-)
Piórnik lub kosmetyczka z zezowatą sową czeka na swoją nową właścicielkę
a ta z kwiatuszkami już ją znalazła.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę udanego dnia.
Ja coś czasami szyję, ale nerek jakos nie miałam okazji. Może poproś LolęJoo z http://lolajoo.blogspot.com/ widziałam u niej sporo takich saszetek :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo, już tam zajrzałam i poprosiłam o pomoc :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprześwietne i jakie przydatne:)
OdpowiedzUsuń