czwartek, 13 czerwca 2013

KOLEJNY SUTASZEK

ZAKOCHAŁAM SIĘ W SUTASZU I MĘCZĘ GO NIEMIŁOSIERNIE. DZISIAJ PO OKOŁO TRZECH GODZINACH MACHANIA IGIEŁKĄ WYCZAROWAŁAM SOBIE TAKĄ OTO BRANSOLETKĘ W BARDZO ENERGETYCZNYCH KOLORKACH



JA JESTEM Z SIEBIE ZADOWOLONA :-) 
CHYBA ZROBIŁAM JUŻ JAKIŚ MALUTKI POSTĘP?
A WAM JAK SIĘ PODOBA? 

POZDRAWIAM WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH  :-)

2 komentarze:

  1. Malutki postęp? ! Toż to krok milowy :) Widać że to robisz z prawdziwą pasją

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki:-) staram się jak mogę i faktycznie wkładam w to całe swoje serce:-)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....