wtorek, 28 maja 2013

LANDRYNKI I BRANSOLETKA DLA LALI

PAMIĘTACIE LANDRYNKI? BYŁY TAK CUDNIE KOLOROWE I SMAKOWAŁY JAK NAJLEPSZA CZEKOLADA WEDLA. NIEKTÓRZY ROZPUSZCZALI JE W WODZIE I MIELI LANDRYNKOWY NAPÓJ. PISZĘ O TYM, BO ZROBIŁAM LANDRYNKOWY, LETNI KOMPLECIK, KTÓRY BĘDZIE PASOWAŁ DO WIELU LETNICH KREACJI.  UŻYŁAM KORALIKÓW TOHO 11 W PRZECUDNYCH KOLORKACH.


BRANSOLETKA


PRZYWIESZKA


KOLCZYKI


TAKICH KULEK JUŻ TROCHĘ ZROBIŁAM I ZAUWAŻYŁAM, ŻE TE ŚWIECĄCE KORALIKI  GORZEJ SIĘ UKŁADAJĄ NIŻ TE MATOWE. ROBIĄC NA PRZYKŁAD MARYNARSKI KOMPLECIK, KORALIKI UKŁADAŁY SIĘ PIĘKNIE I NIE MIAŁAM ŻADNYCH DZIUREK.  CZY TO TYLKO MOJE SPOSTRZEŻENIE CZY BRAK JESZCZE PROFESJONALIZMU?

WSPOMNIANA BRANSOLETKA DLA LALI, TO  BRANSOLETKA DLA MOJEJ CÓRCI JAGÓDKI.  CHOCIAŻ MA DOPIERO DWA LATKA, JUŻ TAKA MAŁA Z NIEJ SROCZKA. 


JAGÓDKA  PRZYGOTOWANA DO SPANIA ALE OBWIESZONA MAMINYMI KORALIKAMI







5 komentarzy:

  1. Landrynki pamiętam, Twoje prace słodkie i kolorowe. Modelka zachwycająca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny landrynkjbardziej bransoletka przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne, w świetne wzorki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie te koraliki wyglądają jak landrynki...piekna biżuteria:)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....