piątek, 12 kwietnia 2013

GĄSIENICZKI....

.....KOLEJNE. TAK MNIE ZAFASCYNOWAŁY, ŻE ZAGĄSIENICZKOWAŁAM SIĘ  NA MAKSA. PO PIERWSZE, W KOŃCU SKOŃCZYŁAM GĄSIENICZKĘ, KTÓRA JAKOŚ OPORNIE MI SZŁA. ALE JEST I REPREZENTUJE SIĘ TAK:


A KOMPLECIK WYGLĄDA TAK:




KOLEJNE GĄSIENICZKI ROBIŁAM NA ZAMÓWIENIE. PIERWSZA W BARDZO JASKRAWYCH, WRĘCZ KANARKOWYCH KOLORKACH. TROCHĘ SCEPTYCZNIE BYŁAM NASTAWIONA DO TAKIEGO ZESTAWIENIA KOLORYSTYCZNEGO, ALE TERAZ JESTEM Z NIEGO BARDZO ZADOWOLONA. BRANSOLETKA IDEALNA NA WIOSNĘ I LATO.


DRUGA, TEŻ NA ZAMÓWIENIE


TAKIE ZESTAWIENIE KOLORYSTYCZNE TO KLASYKA, ALE JAKŻE URZEKAJĄCA :-)
ROBIĄC TĄ GĄSIENICZKĘ, TROCHĘ SIĘ WŚCIEKAŁAM, BO CZARNA NITKA I CZARNE KORALIKI TO MOŻE I DOBRE POŁĄCZENIE , ALE W ROBÓTCE CIĘŻKIE. CZASAMI JUŻ NIE WIEDZIAŁAM GDZIE JEST NITKA A GDZIE KORALIK. ALE DOBRNĘŁAM DO KOŃCA I JESTEM ZADOWOLONA Z EFEKTU.



A TUTAJ WSZYSTKIE MOJE DO TEJ PORY POPEŁNIONE GĄSIENICZKI




ZMYKAM JUŻ DO ŁÓŻKA BO PÓŹNO JEST. ŻYCZĘ WSZYSTKIM SPOKOJNEJ NOCKI. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....